Koniec Świata 2012

Jak spędzić dzień przed zapowiedzianym końcem świata? Kabarety proponują, aby w wieczór poprzedzający Armagedon zapomnieć o wszystkich zmartwieniach w ich towarzystwie. Pięć zespołów wspólnymi siłami przekonuje, że nie taki koniec świata straszny, jak go malują.

Każda okazja jest dobra, aby się pośmiać. Tym razem inspiracją kabaretów są azteckie przepowiednie o końcu świata w 2012 roku. Pod tym pretekstem Paranienormalni, Łowcy.B, Nowaki, Kabaret Skeczów Męczących i Słoiczek po cukrze w trasie po największych miastach Polski spotkają się z tysiącami kabaretowych fanów. Bo końca świata nie boi się ani wariat w żółtym sweterku, ani bezwzględny Śruba, ani nawet zakręcona Mariolka. Ta okazja jest kolejną sposobnością, aby przedstawić losy mniej lub bardziej znanych postaci.

Tych nowych, nierozpoznawanych jeszcze bohaterów pojawia się jednak mniej, niż moglibyśmy sobie tego życzyć. Zespoły mimo wspólnej pracy nad spektaklem, walcząc o sympatię widzów podejmują ze sobą świadomą rywalizację. Z jednej strony może ona wpływać na podnoszenie poziomu spektaklu i większe starania artystów, ale jednocześnie zmusza do surowego wyboru repertuaru, kierowanego czystą kalkulacją – co będzie bardziej skuteczne, co wywoła głośniejsze reakcje widzów. W takich rozważaniach najczęściej wygrywają rozwiązania bezpieczne – skecze znane i lubiane, zapewniające sukces, lecz rozczarowujące nielicznych bardziej obeznanych widzów. Przegrywają natomiast propozycje nowe, które nie spotykają się z ogromną owacją przy samym wyjściu postaci na scenę. A ponieważ Koniec świata 2012 to kabareton, którego trasa będzie trwała przez cały rok, to zestaw skeczy granych przez poszczególne kabarety może się zmieniać. I oby zmiany te były odważnymi i ambitnymi pod względem artystycznym decyzjami.

Dotychczas Koniec świata odbył się trzykrotnie – w Lublinie, Krakowie i Warszawie. Spektakl mimo mieszanki stylów, dynamiki i przeplatających się nowości ze znanymi numerami stanowi zgraną całość, w której fabule nie sposób się pogubić lub zarzucić jej chaotyczność. Autorami scenariusza i odgrywającymi rolę gospodarzy wieczoru są członkowie kabaretu Paranienormalni. Igor Kwiatkowski i Robert Motyka, znani z umiejętności błyskotliwego zagadywania publiczności i rozgrzewania ich za pomocą swobodnych rozmów, sprawdzają się w tej roli znakomicie. Paranienormalni występują w roli konferansjerów, ale także kilkukrotnie pojawiają się na scenie, aby przedstawić swoje autorskie skecze.

Spektakl rozpoczyna się od kilkudziesięciu minut w towarzystwie Kabaretu Skeczów Męczących. Kielczanie od początku zdobywają serca publiczności robiąc to, co potrafią najlepiej – nie schodząc ze sceny, a wręcz przeciwnie – prezentując piosenkę, a następnie set skeczy, których większość widowni nie miała okazji dotychczas poznać. Przed końcem świata spotkamy więc schizofrenicznego pacjenta, szowinistycznego Diabła, a także bardziej znanych – Zęba i Buźkę.

Po KSM scenę przejmują kobiety. Słoiczek po cukrze w zupełnie innej stylistyce próbuje przekonać do siebie widzów. Magda Mikołajczyk i Małgorzata Szapował przedstawiają szeroką gamę przeróżnych kobiet – od tych prowadzących się lekko, przez konserwatywne panie domu, po matki furiatki doszukujące się drugiego dna w popularnych bajkach dla dzieci.

Następnie tak rozgrzana publiczność ma okazję spotkać się z energicznymi Nowakami i wciąż zaskakującymi Łowcami.B. Pierwsi zainspirowani amerykańskim kinem, pokazali superprodukcję widzianą własnymi oczami oraz uświadomili, co może dziać się z nauczycielami podczas szkolnych wycieczek. Łowcy poszukiwali talentów na nietypowym castingu oraz drzwi nieopatrznie wyniesionych do lasu. Ponadto sprawili, że jeden z widzów stracił poczucie czasu.

Między innymi takie rzeczy działy się podczas kabaretowego Końca świata, ale to, co najciekawsze miało miejsce pomiędzy występami poszczególnych zespołów. Korzystając z okazji, że w jednym miejscu zebrało się tak wielu artystów, kabarety postanowiły pobawić się i znaleźć elementy wspólne w swoich skeczach. W ten sposób widzowie oglądają wyjątkowe sceny, w których Karol Golonka jest lekarzem Mariusza Kałamagi, Paweł Pindur odgrywa rolę nieco dziwnego syna Magdy Mikołajczyk, a Igor Kwiatkowski stara się przypodobać jury, w którego skład wchodzą Łowcy.B. Takie składowe mieszanki oraz łączenie postaci i sytuacji z różnych skeczów pokazują, jak dużo jeszcze można zrobić w kabarecie i jak to, co już zostało stworzone może być inspiracją do kolejnych scen. Te wspólne nowości przyjmowane są przez widownię z ogromnym entuzjazmem, a radość z nich czerpią też sami kabareciarze.

Kabareton Koniec świata 2012 to duża produkcja zorganizowana ze sporym rozmachem. Projekt ten jest dopiero na początku swojej drogi i podczas kolejnych kilkunastu koncertów z pewnością będzie jeszcze ewoluował. W tego typu masowych przedsięwzięciach na dużych sportowych halach i arenach ważne jest, aby nie przegapić przekroczenia cienkiej granicy, za którą kończy się sztuka, a zaczyna już tylko biznes, bo taka sytuacja zawsze będzie ze szkodą dla widza. A to przecież on ma być priorytetem każdego artysty.

Katarzyna 'Matylda’ Kaczerowska